Dawno mnie tu nie było:) 13 września odbył się 33. PKO Wrocław Maraton.
Na starcie 4757 zawodników a wśród nich czterech Radlinioków. Krzysiek,
Jurek, Darek i Karol, który debiutował na trasie maratonu. Organizatorzy
maratonu zapowiadali że trasa biegu jest po zmianach i miała być
znacznie szybsza. Niestety okazało się że podbiegi na mosty spowodowały
że zawodnicy nie uzyskiwali takich wyników , jakich by oczekiwali.
Świadczy o tym choćby wynik zwycięzcy maratonu, kenijczyka
TOO Silas 2h i 20 min. Do tego pogoda była aż za fajna, bo temperatura
dochodziła do 25 stopni, co nie służy przy biegach długodystansowych.
Ale co tam. Organizacja biegu była na piątkę. Stanowiska z woda i
izotonikami, bananami, cukrem i czekoladą było dobra przekąską na
trasie. Tego dnia dla mnie i Jurka najważniejsze było osiągnięcie celu,
jakim była linia mety. Do maratonów w Dębnie, Krakowie, dopisujemy
Wrocław i powoli zdobywamy Koronę Polskich Maratonów. Teraz start w
Warszawie! Niech moc będzie z Wami Radlinioki!!!